Spowiedź Heretyka
Posted on piątek, 24 maja 2013
|
No Comments
Za pośrednictwem mojego dobrego kolei wpadła mi ostatnio w łapy książka -
wywiad z Nergalem. Pana nie trzeba nikomu przedstawiać i chociaż unikam takich
"celebryckich" publikacji postanowiłam jednak zapoznać się z
przepięknie wydaną wersją pt. "Spowiedź heretyka"
Jak wiadomo są wywiady i WYWIADY. Na mojej półce czeka z utęsknieniem
obszerna książka - kloc "Tako rzecze ... Lem" a czeka tylko i wyłącznie,
dlatego, ponieważ chce maksymalnego spokoju i wyciszenia by chłonąć każde słowo
tego genialnego pisarza. W dzisiejszych czasach jak wiadomo o to trudno. Nie
mniej jednak, jako licealistka byłam fanką Behemotha i z paru koncertów tez mam
fajne wspominania. Stwierdziłam, że mogę jednak poświęcić na tą lekturę parę
godzin.
Z perspektywy fana kapeli i samego Nergala jest to ważna publikacja. Każdy
ma swoich idoli i ciekawy jest jak potoczyło się ich życie i jakie mają
wspomnienia i od czego rozpoczęła się ich droga do sukcesu. Dla takiego
czytelnika jest to pozycja obowiązkowa szczególnie, jeśli dołączona do niej
jest ogromna ilość zdjęć. Pod kątem edycji i samej oprawy graficznej jestem
bardziej niż zadowolona, przez co pochwały należą się tym, którzy ze strony
wydawnictwa (albo samego autora) byli za to odpowiedzialni.
Mam problem. Z jednej strony książka mi się podobała, ponieważ czytało mi
się ją wyjątkowo szybko. Z drugiej strony nie była to jakaś wielka literatura.
Ot takie rozmowy przy piwku Adama wraz ze znajomymi. Nergal jako człowiek w
moim odczuciu oczytany, obyty i maksymalnie ciekawy - pokazuje się, jako zwykły
człowiek z pasją i sukcesami. Nie jest to rozmowa wydumana z cyklu "ą i ę
- bułkę przez bibułkę" i przez to czytelnik wchodzi w nią jak w masło.
Zresztą sam bohater nigdy się nie kreował na jakiegoś wybitnego intelektualistę,
prekursora czy chuj wie, kogo. Przez to wszystko jest to publikacja myślę (mam
nadzieje) autentyczna.
Z wywiadami tego typu zawsze wiążę się ogromne ryzyko. Czy oby nie jest to
tylko sposób na zdobycie fanów albo kupienie nowych. Opakowane w cukierkowate
hasła "książki o życiu" stają się coraz bardziej modne, ale większość
z nich kończy z naklejką "przecena" w jednym z biedronkowych koszy. Jedyne,
co może bawić to ta cała otoczka, jaka miała miejsce w czasie promocji.
Perfekcyjnie przygotowane filmy reklamowe mogły sprawiać wrażenie, iż w środku
spotkamy się z poważną debatą na nurtujące Nergala problemy. Niestety z tego
punktu widzenia zawód był i to ogromny. Do oceny autentyczności tego typu
książek tez trzeba podchodzić delikatnie, bo wiadomo PR rozwija się świetnie i
cholera wie czy taka publikacja nie jest chociażby narzędziem do budowania
marki danej osoby publicznej.
Niemniej jednak myślę, że z osobą przedstawioną w tej książce na stopie
prywatnej dogadałabym się całkiem dobrze, pytanie tylko czy ona istnieje
naprawdę czy w wyobraźni samego autora.